NAZYWAM SIĘ
karbo
PRZEBYWAM W
Stowarzyszenie SOS Koty Mielec
Siema! Tu Karbo. Mówią, że jestem czarną pięknością - mimo, że straciłam jedno oczko po tym, jak długo kichałam i płakałam. Ale udało się - znaleźli mnie w porę, wyleczyli, zabrali na operację i teraz z jednym okiem radzę sobie doskonale! Jestem energiczna, pierwsza witam przy drzwiach usługujące mi ciocie w naszej Pu-Chatce. Dostałam raz szansę na nowy dom... Ale już za długo mieszkałam w Pu-Chatce i nie mogłam się odnaleźć w nowym miejscu, rozpaczałam, bo bałam się nowego miejsca. Po 4 dniach nowi ludzie stracili cierpliwość i mnie odwieźli... Chciałabym, mimo wszystko, spróbować jeszcze raz... Więc proszę o jeszcze jedną szansę. Na Święta moje kocie serce uraduje się z piłeczki lub innej turlajacej się po podłodze zabawki, milutkiego posłanka, wysokomięsnej puchy i przysmaczków.
PS. Będę wdzięczny, jeśli opowiesz o akcji znajomym. Wtedy moi schroniskowi koledzy może też dostaną prezenty.
Nie wiesz, które produkty wybrać?
Przelej darowiznę, a my wybierzemy za Ciebie: